Powszechne mniemanie jest takie , ze mężczyźni rozróżniają trzy grupy kolorów , wśród nich
jest grupa „pedalskie”. Co ciekawe , nigdy nie widziałem żadnego z moich
znajomych gejów w w/w kolorze. No może jeden wyskoczył kiedyś w różowym
krawacie ,ale jakiegoś specjalnego
upodobania do różu , wśród mężczyzn o tej orientacji seksualnej ,nigdy nie zaobserwowałem.
Może ta niechęć do tego koloru , i wszelkich jego odcieni ,
wynika z tego , ze „kulturowo” , od dziesięcioleci , zarezerwowany jest on dla
kobiet. I chyba nie ma w tym nic dziwnego skoro to upodobanie do koloru ma
podstawy naukowe. Podobno, uczeni z Newcastle University , grupie kobiet i mężczyzn , na ekranach
komputerów pokazywali pary różnobarwnych
prostokątów, a badani mieli w jak najkrótszym czasie zdecydować się, które
najbardziej im się podobają. Kobiety częściej wybierały prostokąty z czerwonego i różowego końca spektrum, a
mężczyźni woleli niebieskie odcienie.
Według naukowców takie gusta wykształciły się w trakcie
ewolucji. Czerwienie i róże mają kojarzyć się kobietom z dojrzałymi owocami i
zdrowo wyglądającymi twarzami.
No i sprawę mamy załatwioną. Aż tu nagle szok! Projektanci i
producenci odzieży , na sezon wiosna/lato 2013 każą nam się w róże ubierać!
Propozycje w tym kolorze możecie znaleźć m.in. u Burberry czy Michaela
Bastiana. Więc może , warto pochylić się nad tym i wyrwać wreszcie róż, spod
kobiecej strefy wpływów?
Gdyby się tak poważnie zastanowić , to róż nie jest taki straszny , jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Już od kilku lat , mężczyźni przekonali się do kolorowych , bawełnianych , wiosennych swetrów: niebieskich , fioletowych , kanarkowych. Czy np. kolor łososiowy – jeden z odcieni różowego , jest bardziej „pedalski” niż pozostałe? Jeśli nadal, mamy takie obawy – spróbujmy oprzeć resztę naszej stylizacji , na tzw. kolorach bezpiecznych: szarościach , bielach , błękitach,granatach , brązach. Mnie się wydaje całkiem w porządku.
Gdyby się tak poważnie zastanowić , to róż nie jest taki straszny , jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Już od kilku lat , mężczyźni przekonali się do kolorowych , bawełnianych , wiosennych swetrów: niebieskich , fioletowych , kanarkowych. Czy np. kolor łososiowy – jeden z odcieni różowego , jest bardziej „pedalski” niż pozostałe? Jeśli nadal, mamy takie obawy – spróbujmy oprzeć resztę naszej stylizacji , na tzw. kolorach bezpiecznych: szarościach , bielach , błękitach,granatach , brązach. Mnie się wydaje całkiem w porządku.
Jeśli , zdecydujecie się na różowa koszulę i zestawicie ją z granatową marynarką i np. neutralnymi dżinsami , zdecydowanie ożywi to całą stylizacje , a jednocześnie nasz róż nie będzie się wybijał na pierwszy plan.Dla odważniejszych-chinosy w kolorze mięty.
Jeśli myślicie o różowych spodniach , odsyłam Was tutaj:
Podobno , eksperymentowanie z takimi kolorami , świadczy o sile charakteru i pewności siebie….Jeśli przekonaliście się do różowych elementów garderoby , nie rozpędzajcie się. Oby to upodobanie nie przeniosło się wam, na chęć posiadania różowego cabrioletu , lub co gorsza tapicerki samochodowej w takim samym kolorze.
Nawiązując do początku mojego posta – jeśli chcecie odróżnić
się od 90% mężczyzn spotkanych na ulicy , poeksperymentujcie z różowym. Jeśli
nadal macie cykora – zacznijcie od krawata lub skarpetek.
Jeśli jeszcze się wahacie-dajcie sobie spokój z różowym , do cholery!
Jeśli jeszcze się wahacie-dajcie sobie spokój z różowym , do cholery!
O.k. argument ostateczny – czy przypuszczacie , że Sony Crockett , z kultowego niegdyś serialu „Miami Vice” , u nas znanego pod durnym tytułem „Policjanci z Miami”, był gejem? A nawet jeśli , czy był przez to gorszym policjantem , kolegą , mężem , ojcem? No może trochę się rozpędziłem...
Zdjęcia: fashionbeans.com, trashness.com, unbashedlypreppy.com , GQ.com
Zgadzam się, aczkolwiek różowe skarpetki mi nie podchodzą, tak jak i różowe spodnie. Koszula, czy dodatki jak najbardziej, ale wg mnie spodnie w różu za bardzo się wybijają.
OdpowiedzUsuńRóżowy świetnie pasuje np do brązu.
Od jakiegoś czasu poluję na rzeczy w różu, m.in koszule i materiał na poszetkę..w końcu kupię coś w fajnej cenie, bo koszulę za 350zł i poszetkę za 100 każdy głupi kupi..
Sądzę, że jest jeden odcień różu, który jest najbardziej zniewieściały. Jest to ten najbardziej intensywny. Jeszcze bardziej od tego, który ma na sobie gościu z krawatem w kratę.
Długo przekonywałem się do różu.Mam w tym kolorze jedną koszulkę polo i 2 t-shirty , upatrzyłem sobie ostatnio spodnie Hilfigera w tym kolorze , jednak odstraszyła mnie cena i ostatecznie kupiłem....limonkowo-pistacjowe marki Selected.Ale trafię je w końcu na jakiejś wyprzedaży.
Usuń