poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Róż dla początkujących

Ostatnio w internecie, natknąłem się  na ciekawe stwierdzenie , które nie ukrywam bardzo mnie rozbawiło: 90% kobiet nie lubi mężczyzn w różowym , 90% mężczyzn w różowym nie lubi kobiet. Założę się , że ten dowcip wymyślił ktoś , kto uważa się za „100% mężczyznę”.
Powszechne mniemanie jest takie , ze mężczyźni  rozróżniają trzy grupy kolorów , wśród nich jest grupa „pedalskie”. Co ciekawe , nigdy nie widziałem żadnego z moich znajomych gejów w w/w kolorze. No może jeden wyskoczył kiedyś w różowym krawacie ,ale jakiegoś  specjalnego upodobania do różu , wśród mężczyzn o tej orientacji seksualnej ,nigdy nie zaobserwowałem.
Może ta niechęć do tego koloru , i wszelkich jego odcieni , wynika z tego , ze „kulturowo” , od dziesięcioleci , zarezerwowany jest on dla kobiet. I chyba nie ma w tym nic dziwnego skoro to upodobanie do koloru ma podstawy naukowe. Podobno, uczeni z Newcastle University  , grupie kobiet i mężczyzn , na ekranach komputerów  pokazywali pary różnobarwnych prostokątów, a badani mieli w jak najkrótszym czasie zdecydować się, które najbardziej im się podobają. Kobiety częściej wybierały prostokąty  z czerwonego i różowego końca spektrum, a mężczyźni woleli niebieskie odcienie.
Według naukowców takie gusta wykształciły się w trakcie ewolucji. Czerwienie i róże mają kojarzyć się kobietom z dojrzałymi owocami i zdrowo wyglądającymi twarzami.
No i sprawę mamy załatwioną. Aż tu nagle szok! Projektanci i producenci odzieży , na sezon wiosna/lato 2013 każą nam się w róże ubierać! Propozycje w tym kolorze możecie znaleźć m.in. u Burberry czy Michaela Bastiana. Więc może , warto pochylić się nad tym i wyrwać wreszcie róż, spod kobiecej strefy wpływów?


Gdyby się tak poważnie zastanowić , to róż nie jest taki straszny , jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Już od kilku lat , mężczyźni przekonali się do kolorowych , bawełnianych  , wiosennych swetrów: niebieskich , fioletowych , kanarkowych. Czy np. kolor łososiowy – jeden z odcieni różowego , jest bardziej „pedalski” niż pozostałe? Jeśli nadal, mamy takie obawy – spróbujmy oprzeć  resztę naszej stylizacji , na tzw. kolorach bezpiecznych: szarościach , bielach , błękitach,granatach , brązach. Mnie się wydaje całkiem w porządku.






Jeśli , zdecydujecie się na różowa koszulę i zestawicie ją z granatową marynarką i np. neutralnymi dżinsami , zdecydowanie ożywi to całą stylizacje , a jednocześnie nasz róż nie będzie się wybijał na pierwszy plan.Dla odważniejszych-chinosy w kolorze mięty.








Jeśli myślicie o różowych spodniach , odsyłam Was tutaj: http://stylishbefore40.blogspot.com/2013/03/kolorowe-spodnie.html


Podobno , eksperymentowanie z takimi kolorami , świadczy o sile charakteru i pewności siebie….Jeśli przekonaliście się do różowych elementów garderoby , nie rozpędzajcie się. Oby  to upodobanie nie przeniosło się wam, na chęć posiadania różowego cabrioletu , lub co gorsza tapicerki samochodowej w takim samym kolorze.
Nawiązując do początku mojego posta – jeśli chcecie odróżnić się od 90% mężczyzn spotkanych na ulicy , poeksperymentujcie z różowym. Jeśli nadal macie cykora – zacznijcie od krawata lub skarpetek.


Jeśli jeszcze się wahacie-dajcie sobie spokój z różowym , do cholery!

O.k. argument ostateczny – czy przypuszczacie , że Sony Crockett , z kultowego niegdyś serialu „Miami Vice” , u nas znanego pod durnym tytułem „Policjanci z Miami”, był gejem? A nawet jeśli , czy był przez to gorszym policjantem , kolegą , mężem , ojcem? No może trochę się rozpędziłem...


                                               Zdjęcia: fashionbeans.com, trashness.com, unbashedlypreppy.com , GQ.com























2 komentarze:

  1. Zgadzam się, aczkolwiek różowe skarpetki mi nie podchodzą, tak jak i różowe spodnie. Koszula, czy dodatki jak najbardziej, ale wg mnie spodnie w różu za bardzo się wybijają.
    Różowy świetnie pasuje np do brązu.
    Od jakiegoś czasu poluję na rzeczy w różu, m.in koszule i materiał na poszetkę..w końcu kupię coś w fajnej cenie, bo koszulę za 350zł i poszetkę za 100 każdy głupi kupi..

    Sądzę, że jest jeden odcień różu, który jest najbardziej zniewieściały. Jest to ten najbardziej intensywny. Jeszcze bardziej od tego, który ma na sobie gościu z krawatem w kratę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo przekonywałem się do różu.Mam w tym kolorze jedną koszulkę polo i 2 t-shirty , upatrzyłem sobie ostatnio spodnie Hilfigera w tym kolorze , jednak odstraszyła mnie cena i ostatecznie kupiłem....limonkowo-pistacjowe marki Selected.Ale trafię je w końcu na jakiejś wyprzedaży.

      Usuń