

Myślę , że dzisiejszy wpis nie przypadnie do gustu , tym którzy hołdują klasycznym zasadom elegancji , a mój zestaw zostanie przez nich potraktowany jak Wallis Simpson na brytyjskim dworze , ale mówi się trudno .Zresztą czy nie macie czasami takich dni , że zimno , pada , nic wam się nie chce a tym bardziej buszować rano ,w zakamarkach swojej szafy, w poszukiwaniu ubrań , które zamierzaliście dziś założyć , albo po prostu wszystko jest brudne albo nie uprasowane? I chcielibyście się otulić czymś miękkim i ciepłym , a babciny pled niekoniecznie spełnia wasze wymagania?
"Dresy to najtroskliwsi ludzie jakich znam. Zawsze kiedy przechodzę obok nich pytają, czy mam jakiś problem" – być może jest to suchar w stylu Karola Strasburgera , ale pokazuje nasz powszechny stosunek do ludzi , którzy upodobali sobie tę część garderoby , jak prezydent Kwaśniewski niebieskie koszule. W najlepszym wypadku są oni obiektem żartów , w najgorszym uważani za tępych idiotów , porozumiewających się monosylabami ,o manierach bohaterów filmu „Walka o ogień”. I ja wcale nie zamierzam walczyć z tym wizerunkiem , ponieważ , wypracowany przez lata, jest ze wszech miar prawdziwy.
Słynny w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ,polski
projektant mody ,Bernard Hanaoka, powiedział kiedyś, że "wyjście na ulicę w dresie jest tak samo niestosowne jak spacer w
piżamie. Dres nosi się w plenerze, sali gimnastycznej albo w domowym zaciszu.
Noszenie go w innych okolicznościach jest towarzyskim nietaktem”. Pomimo
tego , że od czasów , w których pan Bernard odnosił swoje największe sukcesy ,
znacznie poszerzył się kanon tego , co wolno i wypada w modzie , to sens tej wypowiedzi
, do dziś wiele się nie zmienił. Mnie w tej wypowiedzi zastanowiło jedno:
niegdyś jeden z najbardziej znanych projektantów ,dopuszcza możliwość noszenia
dresu w plenerze. Jeśli słowo „plener” rozszerzymy , poza własny ogródek , do
takich miejsc i okoliczności jak: zakupy w centrum handlowym , seans w kinie ,
wizyta u fryzjera , odprowadzenie dzieci do przedszkola ewentualnie kameralny grill na balkonie
sąsiadów , to jest wszystko jest o.k. Jeśli po wizycie w przedszkolu zamierzamy
jeszcze jechać do pracy , kino czasami myli nam się z teatrem ,a grill u
sąsiadów, okazuje się być garden-party w rezydencji jednego ze 100
najbogatszych Polaków , to jak powiedział pan Marcellus Wallace – bohater
jednego z filmów Quentina Tarantino: „Jest
cholernie daleko od o.k” . Niestety pomimo pozornych podobieństw , dres ma
niewiele wspólnego z dress codem.
Ale nawet w tak liberalnym podejściu do dresu , jak moje ,
powinniśmy przestrzegać pewnych zasad. Dres powinien być nierozciągnięty , o w
miarę prostym kroju , bawełniany bez zbędnych ozdóbek i wielkich napisów z logo producenta . Jeśli
jakimś cudem w spadku po przodkach , odziedziczyliście dres , w stylu tych, w
jakich trenowały Orły Górskiego- oddajcie go do Muzeum Sportu na warszawskiej
Skrze. Jeśli waszym gustom , bliskie są ,połyskliwe i szeleszczące spodnie
dresowe z trzema paskami zamiast lampasów , a wymarzonym zawodem-kontroler
biletów – nie czytajcie dalej tego posta – są przyjemniejsze formy spędzania
czasu.
Jak z dumą nosić dresy i wyglądać stylowo? Na początku
odradzałbym łączenie dresowych spodni ze sportowymi bluzami. W takich zestawach
będziemy wyglądali zbyt „oczywiście” i zamiast efektu „miejskiego wojownika” ,
będziemy sprawiali wrażenie, jakbyśmy rzeczywiście wybrali się na jogging
lub na siłownię. Doskonałą alternatywą są gładkie t-shirty , koszulki polo lub bluzy
rugby , a także w zależności od aury , a ta nas nie rozpieszcza , wełniane ,
grube swetry. Nie ma nic zdrożnego ,jeśli do dresowych spodni , założymy zwykłą
, bawełniana koszulę (może być w kratę) a na grzbiet wrzucimy sportową , dzianinową marynarkę lub
trencz (będzie bardziej elegancko , ale
wciąż na codziennym luzie z nutką nonszalancji ). Jeśli chodzi o obuwie: do
prostych , bawełnianych , dresowych spodni świetnie będą pasowały klasyczne
sneakersy, sportowe buty za kostkę
(także proste, klasyczne modele) lub tzw. trapery przez niektórych zwane
glanami (spodnie będą świetnie wyglądać wpuszczone do środka)
Nie chce was przekonywać , że dresowe spodnie , są fajniejsze niż dżinsy czy chinosy. Moim
zdaniem , mogą być dla nich fajną alternatywą i odskocznią , pod jednym
warunkiem , ze noszenie ich nie wejdzie nam w krew.
Zdjęcia: King George , GQ.com
nigdy nie myślałam, że mężczyzna w spodniach dresowych może wyglądać sexy, a jednak. Szkoda, że to blog o modzie męskiej, bo ciekawa jestem czy kobieta w dresach może wygladać eksyctujaco?
OdpowiedzUsuńOczywiscie ,ze tak,zarowno mezczyzna jak i kobieta wyglada swietnie w dresowych spodniach,tylko sek w tym jak dobrac gore i dodatki.Wszystko musi pasowac.Mnie bardzo sie podoba.Model z 6 foty od gory wyglada odlotowo.Chcialabym ,by moj maz tak wygladal ,czasami oczywiscie.Osobiscie bardzo lubie wygode i luz,ale tez elegancje polaczona z motywem sportowym.A Ty Autorze wygladasz swietnie,brawo!Pozdrawiam.Majka
OdpowiedzUsuńW mojej głowie ostatnio zakiełkowała myśl, by zakupić sobie parę dresów, które można by wykorzystać w zupełnie niedresowym otoczeniu formalnych elementów. Radbym wiedzieć, skąd pochodzą prezentowane na pierwszym zdjęciu spodnie - myślę, że takie idealnie spełniłyby moje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńRad bym odpowiedzieć: Cubus 79.90 , są jeszcze fajne w Quicksilverze ale już 199 ,a ja szukałem takich , które nie mają ściągaczy w nogawkach - bardziej uniwersalnie można je wykorzystać , fajne dresowe spodnie można znaleźć u Madoxa - profil na facebooku madoxdesign - niestety nie pamiętam ile sobie winszuje za parę , ale bez szaleństwa .Jeśli chodzi o typowo sportowe marki-słabo jest , żeby kupić spodnie dresowe do użycia "nie sportowego"- albo logo , albo paski.
OdpowiedzUsuń