Punktem dzisiejszego zestawu , na który chciałbym zwrócić szczególną uwagę , są buty. W Polsce powszechnie
znane, pod ogólną nazwa dla tego rodzaju obuwia, jako mokasyny. Dla bardziej
świadomych odbiorców tego co niesie ze sobą świat mody to tassel loafers. Niestety w polskiej metodologii , nie doczekały się
one bardziej swojskiej nazwy. Słowo „loafer” , znaczy mniej więcej tyle , co:
próżniak , nierób , nygus , obibok. Urocze ,prawda? Może , ktoś , kiedyś
wymyśli adekwatne polskie określenie dla tego rodzaju butów , ponieważ nie
sądzę aby , wyżej wymienione , zrobiły jakąś szczególną karierę między Bugiem a
Odrą.
A więc zostańmy przy określeniu „tassel loafers”. Są to po prostu wsuwane buty męskie , na podbiciu ozdobione frędzlami , lub, jeśli ktoś rozmiłowany jest w staropolskiej literaturze Aleksandra hr. Fredry, kutasami (oba określenia , w pewnych okolicznościach mogą uchodzić za obraźliwe). Właściwie , jest to taki rodzaj obuwia . którym możemy zadawać szyku cały rok – modele bardziej zwiewne , delikatne i o cieńszej podeszwie – na lato , jesienią i łagodną zimą bardziej masywne i zabudowane.
A więc zostańmy przy określeniu „tassel loafers”. Są to po prostu wsuwane buty męskie , na podbiciu ozdobione frędzlami , lub, jeśli ktoś rozmiłowany jest w staropolskiej literaturze Aleksandra hr. Fredry, kutasami (oba określenia , w pewnych okolicznościach mogą uchodzić za obraźliwe). Właściwie , jest to taki rodzaj obuwia . którym możemy zadawać szyku cały rok – modele bardziej zwiewne , delikatne i o cieńszej podeszwie – na lato , jesienią i łagodną zimą bardziej masywne i zabudowane.
Ich kariera trwa , od
ponad 60 lat i przypomina wykres czytelnictwa mojego bloga. Czasami są na
szczycie i królują w kolejnych sezonach , a czasami bywa , że są bezlitośnie
krytykowane , uważane za synonim obciachu i na kolejne lata chowane na dno
szafy lub oddawane organizacjom dobroczynnym.
Czasami błędnie przypisywane
są epoce , w której ludzie Ala Capone jako siły argumentów do rozwiązywania sporów
na ulicach Chicago , używali słynnego Thompsona M1928 , czyli słynącym z
elegancji latom dwudziestym. Tymczasem model tych mokasynów powstał dużo później.
Około roku 1948 Paul Lukas - hollywoodzki aktor charakterystyczny ,
przywiózł z podróży po Europie , parę butów typu oxford , których sznurowadła
były ozdobione na końcach , niewielkimi kitkami. Zwrócił się on do kilku
renomowanych szewców , by zmodyfikowali lekko ten model buta. Zadania podjęła
się firma Alden z Middleborough w stanie Massachusetts. Stworzyła ona jednak
nowy wzór buta , który przypomina dzisiejsze tassel loafers. Na początku
jedynym użytkownikiem tego typu butów był wspomniany Mr.Lukas , jednak obrotna
firma , nadal eksperymentowała z tym modelem i już na początku lat pięćdziesiątych
buty te pojawiły się w masowej sprzedaży. Z miejsca stały się bardzo popularne
na amerykańskich campusach uniwersyteckich , stając się integralną częścią
stylu preppy, a następnie zaczęły być utożsamiane z amerykańską klasą średnią , w szczególności z
prawnikami i biznesmenami.
Dziś już prawie nikt nie pamięta o panu Lukasie jako o
zdobywcy Oscara w roku 1944 za pierwszoplanową rolę w filmie „Straż na Renie” …
Paul Lukas
Paul Lukas
Były przypadki ,kiedy tassel loafers stawały się… orężem walki politycznej.
W roku 1992 podczas kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych , George
Bush senior , chcąc wbić szpilę swojemu konkurentowi Billowi Clintonowi wygłosił słynna kwestię ,
że Clintona popierają głównie prawnicy , którzy noszą tassel loafers ("every
lawyer that ever wore a tasseled loafer"). Świadczy to o tym , ze ten
model butów , powszechnie , utożsamiany był ze społecznymi elitami. A tak na marginesie , jeśli
pamiętacie, to nie tassel loafers
pogrążyły Clintona kilka lat później , lecz zupełnie inna część garderoby, i to
w dodatku damska…
Swoją drogą , świadczy to o kolorycie amerykańskich kampanii
wyborczych. Czy w Polsce jakiś polityk uczynił broń polityczną z brudnych, starych
i zniszczonych butów Jarosława Kaczyńskiego , w których pojawił się na jednej z
konferencji prasowych?
Loafersy w kolorach czarnym i brązowym , wykonane z gładkich
licowych skór , świetnie komponują się z garniturami. Jednak nie zawsze i na
każdą okazję. Z definicji są to buty mniej formalne niż buty sznurowane , więc
na eleganckie party lub biznesowe spotkanie , nie będą zbyt trafionym
zwieńczeniem całej stylizacji.
Ortodoksyjni strażnicy kanonów mody , uważają ponadto, że elegancki mężczyzna ,
po godzinie 18 powinien zakładać wyłącznie buty sznurowane. Taka sama zasada
obowiązuje w przypadku butów w kolorze brązowym („no brown after six”). Ja
uważam , ze jeśli , założylibyśmy loafersy na letnie wesele –nie byłoby to
wielkie odstępstwo od zasad , którym przez dziesięciolecia hołdują gentlemani i
znawcy dress-codu. Oczywiście tylko wtedy , kiedy nie jest to nasze własne
wesele , w przeciwnym wypadku , zostałbym jednak przy klasycznych ,sznurowanych
butach.
Sprawą dyskusyjną jest to, czy nosić je z ,czy bez skarpetek. O ile jesienią czy zimą problem rozwiązuje się sam (chyba , ze jesteście członkami lokalnego Klubu Morsów) , o tyle wiosną i latem sprawa nie jest prosta , ale tez niezbyt skomplikowana. Moim zdaniem ten rodzaj butów zdecydowanie lepiej wygląda bez . Jeśli zestawimy nasze tassel loafers (szczególnie zamszowe) ze spodniami z typowo letnich tkanin (len, cienka bawełna)-skarpetki nie będą wyglądały zbyt fajnie , no chyba , że są tak oryginalne , że będziemy chcieli nich uczynić niemal centralny punkt naszej stylizacji.
Jeśli natomiast do eleganckiego garnituru , zdecydujemy się na buty z gładkiej, licowej skóry –skarpetki będą czymś naturalnym.No chyba ,że uważasz się za dandysa.W takim wypadku,powyższe zasady Cię nie obowiązują:-)
Zdjęcia:Queen Katrina,TSBmen.com,trashness.com,GQ.com
Nie pomyślałbym, ze tassel loafers posiadają tak ciekawą historię :) Co do stylizacji, główni bohaterowie (z Massimo Dutti, czyż nie?) prezentują się bardzo stylowo w połączeniu z miętowymi chino. Nie za bardzo jednak jestem przekonany do tej marynarki, wydaje mi się za bardzo formalna do takiego zestawu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Massimo , Massimo. Niestety nie ma wielkiego wyboru w sklepach stacjonarnych, jeśli chodzi o tassel:-(
UsuńNie noś biodrówek. Żaden facet nie wygląda dobrze w biodrówkach poza szczupłymi chłopczykami o żeńskiej urodzie. Wyglądasz jak byś miał za krótkie nogi.
OdpowiedzUsuńNie chcę być nie miły (mam nadzieję że uznasz to za pozytywną krytykę niż za hate), ale ten zestaw jest straszny. Widzę, że już w którymś poście korzystasz z tej samej jeansowej koszuli, która kompletnie nie ma nic wspólnego z elegancją, przyznam szczerze że ja w ogóle bym ją zostawił na półce w sklepie.Kolor spodni też nie pasują do zestawu, dużo lepsze byłby kremowe albo czerwone. Buty, czyli główny gracz tego posta całkiem spoko, chociaż nie do końca mój styl. Proponuję również nieco poćwiczyć, ubrania będą lepiej leżały :) pozdr!
OdpowiedzUsuńKażda rzeczowa krytyka mile widziana , ja też staram się wcielać w życie, rady , tych , którzy zaglądają tutaj, od czasu do czasu.I tak naprawdę jest to jeden z głównych powodów prowadzenia bloga.Co do ćwiczeń-mam już tyle lat , że mam świadomość tego jak wyglądam i co robić by ten stan rzeczy zmienić lub zaakceptować.
UsuńKoszulę bardzo lubię , ale pomyślę o Twojej sugestii i może przy najbliższej okazji wietrzenia swojej szafy , ta część mojej garderoby powędruje gdzieś dalej.
Moim zdaniem lepiej wygląają bez skarpetek, to fakt, aczkolwiek czy są na tyle wygodne? Jakos nie mogę sobie wyobrazić "gołej" stopy w bucie krytym niejako.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że masz swietne spodnie, krój, kolor.. ale koszula wg mnie nie pasuje tutaj ani trochę. To tylko moja sugestia :)
Jeśli zas chodzi o nazwanie tego obuwia, może lordsy? :) Idealnie współgrają z wpół eleganckim strojem!
Hmmmm , lordsy? A niezbyt wykwintnie jak na "próżniaczy" styl obuwia?
OdpowiedzUsuńDLA MNIE KOSZULA JEST AKURAT WPORZO. PYTANIE, CZY W śWIECIE MODY NOSI SIę SKARPETKI, NO POWIEDZMY PRZED GOZDZ. 18STą?
OdpowiedzUsuńŚwiat mody nie wstaje z łóżka przed godziną 18 , a przyjanajmniej nie wychodzi z domu przed ta godziną:-)A jeśli chodzi o tzw. "ludzi świata mody" , często nie rozumiem , jakimi zasadami kieruja się , kompletując codzienne stylizacje.
Usuń