sobota, 16 marca 2013

Tweedowa kamizelka

Tweed od lat kojarzy mi się z walijskimi wrzosowiskami , szacownymi profesorami z Oksfordu dwudziestolecia międzywojennego  i stylem pewnego słynnego detektywa z Baker Street. Zdecydowanie nie jest moja ulubiona tkanina , zresztą chyba nie odstaję zbyt bardzo od średniej krajowej – w polskich sklepach bardzo trudno jest dostać tweedowy garnitur czy marynarkę. Czym jest tweed?  Najkrócej to materiał tkany (najczęściej ręcznie) z grubej przędzy wełnianej  o bardzo ścisłej strukturze,  produkowany w Szkocji. W praktyce tweedowe ubrania są  grube , bardzo szorstkie w dotyku ,toporne i dość sztywne w noszeniu , jednak mają swoich zdecydowanych fanów. Tweed występuje w bardzo wielu wzorach i kolorach , ale jeśli w szafach waszych dziadków zachowała się jakaś tweedowa marynarka , to jestem pewien niemal w 90% , że ma ona wzór tzw. jodełki (herringbone). Jeśli nie zamierzacie robić kariery w kręgach angielskiej arystokracji lub nie aplikujecie na stanowisko wykładowcy na jednym ze szkockich uniwersytetów , nie namawiam was na zakup tweedowego zestawu.

Aczkolwiek , może nie do końca odsądzałbym tweed od czci i wiary. Tweedowe garnitury najczęściej występują w postaciach trzyczęściowych. I to właśnie kamizelka jest tą częścią garderoby ,na którą chciałbym zwrócić waszą uwagę. Oczywiście nie namawiam , na kupno trzyczęściowego garnituru , tylko po to , żeby złowić kamizelkę. Takie kamizelki , spokojnie można dostać osobno i to nie tylko w sklepach , które specjalizują się w sprzedaży garniturów , ale również w sieciowych sklepach , gdzie królują  ubrania w stylu casual.





Photos by King George

Kamizelka , to jedna z najbardziej uniwersalnych części garderoby (takie najbardziej lubię). W zależności od tego w jakim jesteśmy nastroju i humorze , możemy ją zestawiać z innymi ubraniami  w dowolny sposób. Bardziej klasycznie , czyli kamizelka + koszula (z krawatem lub bez)+ proste dżinsy. Jeśli możemy sobie pozwolić na odrobinę nonszalancji i luzu na co dzień, możemy pod naszą tweedową kamizelkę ,założyć longsleeve a resztę stylizacji dopełnić ciężkimi butami. Ja ostatnio odkryłem jeszcze jeden sposób zastosowania  , jednej z moich ulubionych części garderoby: moim zdaniem do kamizelki świetnie pasuje długi , rozpinany, wełniany sweter + nieśmiertelne dżinsy.
W związku z tym , że jak donosi prasa: „Zima ciągle w natarciu” , „Zima nie odpuszcza” , „Na wiosnę będziemy musieli jeszcze poczekać” , życzę miłej zabawy z tweedem , jako , że jest to tkanina późno jesienno-zimowo-wczesno wiosenna.










Zdjęcia: trashness.com , gq.com , tsbmen.com

Czy waszym zdaniem taka kamizelka , to jest to "co każdy facet powinien mieć w szafie"?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz